Stolica Japonii ma wiele do zaoferowania. Można by tydzień spędzić, a nie zobaczylibyśmy większości atrakcji. Wyznaczyliśmy sobie mało wymagający plan, w którym jest mnóstwo czasu na szwędanie, tak po prostu… żeby każdy z nas znalazł coś dla siebie.
MariaJanki nie są wielkimi miłośnikami mangii, anime czy kawaii. Jednak w ich dzieciństwie był moment szukania pokemonów. Nie mogliśmy pominąć Pokémon Center w Shibuya. Tam spotkali się miłośnicy Pikachu, Gangera, Mewtoo, Charizada z całego świata, w różnym wieku.
Po sąsiedzku Mario i Luigi z Mario Kart Nintendo. Dla miłośników tej popularnej gry Tokio oferuje swojego rodzaju tor kartingowy gokartami - rodem z gry, w przebraniu dowolnego bohatera, po ulicach dzielnicy Akihabara. Warunkiem jest posiadanie prawa jazdy. To oburzyło nasze nastoletnie dzieci, no bo dlaczego!!!! Na szczęście pomimo różnorodności rozrywki, jest to uporządkowane, tak po prostu, tak po japońsku.
Młode prosiaczki - świnki wietnamskie, uwielbiają się przytulać, a gmeranie za uchem, usypiało. Były też i zazdrośne świnki, które podbiegały, niby cichaczem i cap za ucho, te śpiącą na moich kolanach.








Komentarze
Prześlij komentarz