Hiroshima i Himeiji

 Z Kioto pomknęliśmy do Osaki, ale tylko na chwilę, by zostawić bagaż w skrytce na dworcu. Wskoczyliśmy do kolejnego shinkansenu i pojechaliśmy 330 km do Hiroshimy na kilka godzin. 

Nazwa miasta Hiroshima jest nam znana z kart historii. 6 sierpnia 1945 r, została na nią zrzucona pierwsza bomba atomowa. Śmierć poniosło około 140 tysięcy osób, które były w centrum rażenia, kolejne tysiące umarło z powodu skutków choroby popromiennej. 

Atomic Bomb Dome - to jedyny pozostawiony budynek, stojący nieopodal Parku Pokoju. Zanim dotrze się do muzeum przechodzi się obok przejmującego pomnika Sadako Sasaki - 11-letniej dziewczynki, która umierała na białaczkę popromienną. Bardzo wierzyła, że jeśli wykona 1000 papierowych żurawi origami to wyzdrowieje. Nie udało jej się, pozostałe żurawie wykonali jej koledzy z klasy. 


Naprzeciwko w parku pali się znicz. Jego ogień będzie podtrzymywany dopóki na świecie nie zostanie rozbrojona ostatnia bomba atomowa!

Po tak rozległych zniszczeniach nikt by się nie spodziewał, że dojdzie do odbudowy miasta. Dzisiejsza Hiroshima jest bardzo nowoczesnym miastem, przynajmniej w części kilku kilometrów od dworca, które przejechaliśmy tramwajem. 
W muzeum dużo informacji o tym co się zdarzyło i jakie wywołało skutki. Zdjęcia, obrazy, filmy a nawet ubrania świadczą o ogromie tragedii. 

Muzeum skupia się na aspekcie zachowania pokoju na świecie. Przed poznawaniem ekspozycji musieliśmy jednak odrobić z naszymi dziećmi zadanie z historii. Znikome są informacje o działaniach wojennych Japonii w czasie II wojny światowej, nawet jest więcej wiadomości o wojnie w Europie. 
    Po kilku godzinach podjechaliśmy do Himeiji, by zobaczyć jedną z piękniejszych budowli w Japonii. 


Zamek „Białej Czapli” przetrwał 400 lat, nie dotknęły go pożary ani trzęsienia ziemi. Jest jednym z 12 zamków warownych w Japonii wpisanych na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jest to zamek typu hirayama-jiro, czyli fortyfikacja budowana na wzgórzu w terenach nizinnych. Wielopiętrowe arcydzieło architektoniczne jest w całości wykonane z drewna. Wejście do środka wymaga sporo czasu ze względu na ilość pośrednich dziedzińców, bram i ślepych zaułków. 
Z najwyższego piętra jest już widok na morze. Z racji popołudniowego przyjazdu do Himeiji zwiedzamy zamek już jako nieliczni turyści. 


No czas wracać do Osaki, gdzie czeka na nas walizka i sporo ciekawych miejsc….


Komentarze