Górki w podróży

Szukaj na tym blogu

Warszawa da się lubić...

w dniu lipca 03, 2019

Pobierz link
Facebook
X
Pinterest
E-mail
Inne aplikacje

W drodze na lotnisko obowiązkowy spacer po stolicy.

Pobierz link
Facebook
X
Pinterest
E-mail
Inne aplikacje

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty

Podróż na niejeden uśmiech, dwie pizze, yogę, onigiri i tysiące kroków

Odwagę, szczęście czy szaleństwo nie zawsze można odróżnić. W naszym przypadku, tym razem, wszystkie trzy cechy zdeterminowały nasz plan wakacyjny. Odwaga - bo gdzieś daleko i w nieznane, szczęście to możliwość, której mogło nie być. A szaleństwo to ułożenie sensownego planu w zaledwie dwa tygodnie. Zrozumie to każdy desperat spełniający swoje marzenia o dalekich podróżach. I tak 13 lipca zaczęliśmy naszą wakacyjną eskapadę wylotem z Krakowa do Mediolanu, ale tylko po to, żeby za dwa dni wyruszyć do Delhi….a docelowo dotrzeć do Kraju Kwitnącej Wiśni i Wschodzącego Słońca.

Sława może być męcząca…

Turystów w Chinach jest mnóstwo, tyle, że są to sami Chińczycy. Obcokrajowców turystycznie odwiedzających Państwo Środka - niewielu. I to spowodowało, że nie dało się przejść niezauważonym. Wystarczyło wyjść z hotelu i już przyglądali się nam tubylcy, ba, gapili się, odwracali za nami, robili zdjęcia. Co odważniejsi podchodzili i zagadywali zlepkiem zasłyszanych zwrotów po angielsku - zaspokajając swoją ciekawość. Inni mówili „welcome in China”… W ten oto sposób staliśmy się celebrytami 😂. Na szczęście zawsze to były pozytywne spotkania, dające poczucie bezpieczeństwa i gościnności. Ale sława na dłuższą metę bywa męcząca i uciążliwa. Ileż można razy odpowiadać na te same pytania i nieustannie być fotografowanym?

Wreszcie wypoczynek nad morzem

Obsługiwane przez usługę Blogger

Autor obrazów motywu: Galeries