Poranek i wieczór nad jeziorem Hoan Kiem

Jedną z atrakcji Hanoi jest jezioro Hoan Kiem, jedno z wielu zbiorników wodnych stolicy. Na jego brzegu rozwinęło się Stare Miasto - Old Quarter. Jezioro kiedyś nazywało się Luc Thuy - jezioro Zielonej Wody. Ten specyficzny kolor woda ma nadal, bo pochodzi on grupy glonów rosnących przydennie.
Nazwa dzisiejsza - Jezioro Zwróconego Miecza wywodzi się z XV-wiecznej legendy, którą zna każde wietnamskiego dziecko.
Legenda mówi, że w XV w. Wietnam był zagrożony chińską okupacją. Król był tym bardzo zmartwiony i podczas spaceru wokół jeziora opracowywał strategię walki. Wtem z wody wynurzył się wielki zielony żółw, który w pysku trzymał magiczny miecz. Żółw powiedział królowi, że miecz pomoże mu zwyciężyć Chińczyków i uczyni go niepokonany. Król w to uwierzył i zabrał miecz. I jak to w legendzie, przepowiednia się spełniła. Gdy już armia króla zwyciężyła a sam władca zasłynął jako silny i zwycięski, złoty Żółw ponownie wyłonił się z jeziora i poprosił o zwrot miecza. Od tego czasu jezioro nosi nazwę Jeziora Zwróconego Miecza.
Brzeg jeziora jest miejscem, gdzie w ciągu dnia można podglądać mieszkańców. Wczesnym rankiem przychodzą na gimnastykę, walking, tai chi a nawet na medytację. Słońce jest na tyle nisko, że nie przygrzewa zbyt mocno.


W południe jest na tyle gorąco, że należy się ukryć w zacienionej kawiarence, na niskich stołeczkach, w dobrym towarzystwie, oczywiście popijając mrożoną kawę lub shake'i owocowe.


Dobrym schronienie przed palącym słońcem jest park. Nie brakuje takich miejsc w stolicy. Są to miejsca ważne ze względu na zachowanie równowagi psychicznej i fizycznej. Place zabaw, siłownie, boiska do siatkówki i badmintona, wszystko pod osłoną rozłożystych soczysto zielonych koron drzew.



Wieczorem, zwłaszcza w czasie weekendu, starówka tętni życiem, zamknięte dla ruchu kołowego zostają ulice. Mieszkańcy odległych dzielnic zjeżdżają by się zabawić. Wystarczy im prosta rozrywka: taniec na szerokich alejach wokół jeziora, głównie to tańce latynoskie, gry towarzyskie, "skoki przez sznura".




Mieliśmy okazję spędzić taki "rozrywkowy" weekend w Hanoi. Najwięcej radości miały MarJanki, które skorzystały z rozrywki dla dzieci - jazda na gokartach. 

Komentarze

Prześlij komentarz